- Mamy próbę przejęcia wymiaru sprawiedliwości przez rządzącą większość parlamentarną - mówił we "Wstajesz i wiesz" Leszek Miller, polityk SLD. W ten sposób skomentował projekt ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa PiS.
- Mamy próbę wyboru sędziów Sądu Najwyższego przez ministra sprawiedliwości. To jest uszczuplenie prerogatywy prezydenta. Dlatego że ustawa, która dzisiaj obowiązuje, daje ten przywilej głowie państwa. Chociażby z tego powodu Andrzej Duda powinien zawetować tę ustawę - ocenił polityk.
Miller skomentował też niedzielne protesty w sprawie Sądu Najwyższego. Ludzie wyszli na ulice w największych Polskich miastach: Krakowie, Gdańsku, Poznaniu, Szczecinie, Katowicach czy Łodzi. - Jak patrzyłem na tę trybunę, na której zgromadzili się liderzy protestów, to przypominało mi to grupę rekonstrukcyjną Unii Wolności. Łącznie z byłym szefem tej partii - Leszkiem Balcerowiczem.
Jeśli chce się wywołać jakiś poważny skutek to trzeba wyjść także do innych środowisk - powiedział. - Mam na myśli chociażby lewicę, której tam w ogóle nie było - dodał. Przyznał, że "na pewno to, co wczoraj widzieliśmy, działa na wyobraźnię". - Oczywiście, uważam, że ci, którzy wczoraj wyszli z domów, mieli rację - mówił.
Oglądaj całą rozmowę z Leszkiem Millerem w programie "Wstajesz i wiesz", kliknij tu.